„Wybitna rola” pełnomocnego ambasadora, jaką libertarianie chcą powierzyć Mauricio Macriemu po zawarciu porozumienia z PRO

W odpowiedzi na napięcia między obiema partiami, które pojawiły się podczas kampanii wyborczej do parlamentu w Buenos Aires, prezydent Javier Milei oświadczył w środę, że Mauricio Macri mógłby zająć „znaczącą rolę” jako ambasador w jego administracji, zgodnie z porozumieniem podpisanym przez La Libertad Avanza (LLA) i partię PRO w sprawie wspólnej rywalizacji w wyborach w Buenos Aires.
„Chciałbym, aby prezydent Macri odgrywał tak ważną rolę na arenie międzynarodowej jako przedstawiciel Argentyny” – powiedział Milei w wywiadzie dla radia El Observador.
Zapytany, dlaczego nie zaproponowano mu jeszcze tego stanowiska, Milei odpowiedział: „Temat ten nie pojawił się, ale wydaje mi się, że Macri miałby wiele do zaoferowania w tego typu zadaniu ”.
Minister gospodarki Luis Caputo, który podzielał opinię Milei, również poruszył tę kwestię w innym wywiadzie udzielonym Luisowi Majulowi, lecz w innym medium.
„Mauricio w tej roli byłby luksusem. Ma wiedzę i kontakty. To ktoś, kto potrafi promować Argentynę na całym świecie jak nikt inny. Byłby fantastyczny” – powiedział Caputo w rozmowie z La Nación+.
Prezydent Javier Milei i były prezydent Mauricio Macri.
Relacje między Milei a Mauricio Macrim są pełne wzlotów i upadków. Podczas wyborów w 2023 roku były prezydent poparł kandydata Libertarian w drugiej turze wyborów przeciwko Sergio Massie. W 2024 roku lider PRO poparł go nawet w Kongresie wraz ze swoimi zastępcami, w gronie mniejszości Libertarian.
Ale wraz ze zbliżaniem się wyborów parlamentarnych w Buenos Aires wszystko się zmieniło. Na kilka dni przed wyborami, które ostatecznie wygrał libertarianin Manuel Adorni, Macri ostro skrytykował Milei za to, że nie przegłosował w Kongresie ustawy o czystym rejestrze , inicjatywy Silvii Lospennato, kandydatki Buenos Aires z ramienia partii „żółtych”.
„Ten rząd pozbawił wszystkich Argentyńczyków nadziei na powrót do normalnego społeczeństwa, w którym skorumpowani urzędnicy nie mogą uczestniczyć w polityce. Prawo nigdy nie mogło zostać obalone. To nie mogło się stać tak nagle. Rząd ponosi wyłączną odpowiedzialność” – oświadczył wówczas Macri.
Z kolei Milei wziął na celownik Macriego i partię PRO w trakcie kampanii i ostrzelał byłego prezydenta ostrą amunicją, gdy LLA wygrała wybory uzupełniające w Buenos Aires.
„Być może Macri powinien zrozumieć, że jego czas minął” – stwierdził Milei, w pewnym sensie izolując byłego prezydenta od jakiegokolwiek udziału w życiu politycznym.
W tym kontekście ewentualne porozumienie między LLA i PRO w sprawie prowincji Buenos Aires było bardzo trudne do osiągnięcia.
Umowa między LLA a PRO. Zdjęcie: Juano Tesone.
Jednak w miarę upływu dni, Sebastián Pareja, właściciel LLA w prowincji Buenos Aires, kontynuował spotkania z Cristianem Ritondo, Diego Santillim i Guillermo Montenegro, a ostatecznie w środę ogłosili porozumienie w sprawie walki z kirchneryzmem.
Pakt uspokoił sytuację, a libertarianie już rozważają możliwość powierzenia Mauricio Macriemu stanowiska w rządzie, aby zyskać poparcie i kontynuować realizację swojego celu, jakim jest ekspansja na skalę ogólnokrajową.
Clarin